Kiedy powoli zaczynało się robić chłodno, otuliłam się dyskretnie miękkim sweterkiem, przeczesałam niesforne włosy palcami i gdy powoli przekraczałam granicę magii i realnego świata moim oczom ukazał się przecudny widok.
( zdjęcie niżej )
Dwoje ludzi siedzących przed małą, klimatyczną, marokańską restauracją pod przysłoną nocy. Jak to ja z pełnym uśmiechem na ustach podeszłam powoli, a w głowie układałam sobie misternie tylko jedno zdanie " !Hola!?Puedo hacer una foto?" ( Witam, czy mogę zrobić zdjęcie? ).
Przesympatyczna Pani obdarzyła mnie serdecznym uśmiechem widząc lekki grymas zdenerwowania na mojej twarzy, ale jednocześnie ogromnego podekscytowania. Pokiwała głową i nadal z lekkim zdziwieniem ( bo kto normalny prosi na co dzień czy może im zrobić zdjęcie przed ich własnym domem!? ) powiedziała subtelnie "si".
Po tym jednym "tak" nasza rozmowa się rozwinęła, ale czas upływał. Tak mnie zafascynowała ich skromność i piękny uśmiech Pani, że następnego dnia wróciłam. Na całe szczęście było już o wiele cieplej i co ważniejsze - jaśniej! W takich chwilach mój świat mnie pochłania. Robiłam zdjęcia bez opamiętania ( czasami, aż mi było głupio , a końca rozmowy nie było widać.
Podczas pogawędki dowiedziałam się, że tą maluteńką restauracyjkę odwiedza wiele szanowanych muzyków, malarzy... Wcale się nie dziwię, bo urzeka ona swym pięknem i niepowtarzalnym klimatem.
Kiedy Pani opowiadała mi o restauracji, zjawił się Pan - Charlie, skąd nazwa restauracji. Pan jest bardzo zabawowym i pozytywnym człowiekiem, do rozmowy wniósł wiele śmiechu. Dowiedziałam się również, że odwiedził kiedyś naszą stolicę i zasmakował tradycyjnej polskiej kiełbasy, był wręcz nią zachwycony!
Ciesze się, że na drugim końcu Europy można spotkać cudownych, gościnnych i uroczych ludzi, którzy nie zamykają drzwi przed nosem. Rozmowa jest dla ludzi. Nie unikajmy jej! ( o tym będę jeszcze pisać ) To zamienienie paru, parenastu, parudziesięciu zdań sprawiło mi taką radość, że pisząc to nie schodzi mi uśmiech z twarzy, a to wszystko stało się dlatego, że chciałam zrobić 1 zdjęcie.Możesz uznać, że ta rozmowa mnie niczego nie nauczyła i że była o niczym, że na darmo marnowałam innym powietrze i swoją własną ślinę, ale myśląc tak jesteś w błędzie. Każdy kontakt z drugą osobą uczy nas "ludzi", kształtujemy swój charakter i mamy satysfakcje z każdego kroku w przód pokonując nieśmiałość ( wroga XXI wieku ).
zapraszam do zobaczenia galerii zdjęć poniżej - La Taberna de Charlie
Więcej już wkrótce.
Jeżeli doczytałeś do końca, dziękuję bardzo za uwagę :)
Świetny blog ! Nie dość, że zdjęcia cudowne to jeszcze treść ! :)
OdpowiedzUsuń